Weekend mija w polskim towarzystwie.
obróciłem gigantycznymi pieniędzmi w sumie , przez tydzień gry przeliczając fpp expekt ma ze mnie 650 $ rake'u , trochę głupota. I dziś przegrałem wszystkie coinflipy , finiszując na serii 13 co jest dość surrealistycznym osiągnięciem 2 do 13potęgi to chyba koło 4096 ? No to taka szansa jest , grając codziennie 13 coinflipów dzień jak ten zdarzyłby się raz na 11,5 roku na oko , matematyka jest zabawna , matematyka i jej impotencja na rzeczywistość.
Pierdolę granie , wyinstalowałem softy i asceza , wypłacam co zostało.
Wczoraj polski grill , kolejni nowi ludzie , dziwne historie , w sumie klimat jaki tutaj mam bardzo przypomina wakacje na Helu z Maćkiem Burkiem , podobnie sympatyczne i barwne towarzystwo , naprawdę przyjemna sprawa. Kolege poznałem , który wrócił właśnie z wakacji z Tailandii , opowiadał o atrakcjach takich jak ping-pong show , czyli jak miejscowe dziewoje strzelają pingpongami i mnóstwem innym pierdoł z pipy. Naprawde bajkowy nastrój tych opowieści , surreal większy niż w shreku , humor jak w jasiu fasoli ale wszyscy się cieszą.
No i przypomniało mi się , że jeden z moich współlokatrów opowiadał o podróży swojej z kolegami do Tybetu , całość wyszła ich 4000 zł w przeliczeniu na miesiąc , mówi że wszystko bardzo łatwo ogarnąć... już lampka się zapaliła co by wakacje spędzić barwnie , dodatkowy arguemnt to że tybetańscy mnisi biegają po ulicach i sprzedają garscie haszu w przeliczeniu na złotówki to wychodzi 15 od garści... ;D
Więc jakby ktoś reflektował to zbierajcie peeleny i coś można kminić !
Bo chyba jednak wrócę do PL , nie ogarnę pewnie ngidy żadnej pracy i mnie deportują ostatecznei.
Choć poznałem też wczoraj kolege Johnego-Janka , z którym jesteśmy trochę po jednych pieniądzach , ale oprócz świata rozrywek i hedone rozmawiałem z nim o filmie blow i dżobie jakimkolwiek , hi ha hu , gra słów tu , ale jeszcze nie ma takiej despery , trochę nuda raczej... No więc rozumwiłem z nim , przesłał mi listę miliona telefonów i jutro zaczynam działać bo rzygam swoją biernością ...
Luca znalazł jakieś mieszkanie hipisowskie , może będzie tam działać komuna i praca nie będzie konieczna... no i rzuciłem fajki ... !!!!!!!