Co to może znaczyć ?
Tak. Druga noc w Sydney była równie mocna jak pierwsza.
Przez cały dzień nie powiedziałem słowa po angielsku...
Zaczynało się ściemniać , pokropił deszcz , założyłem bluzę ... Nic nie wróżyło takiego wieczora. Oczekując kiedy zmęczenie powie mi ciao i mnie wykręci na rok świetlny w jeszcze inną galaktykę , zastanawiałem się co by tu porobić , miałem nawet pomysł aby olać imprezę i się zregenerować. Wciąż mam beznadziejnie głupie pomysły.
Przychodzili ospale. Nikt się tutaj nigdzie nie śpieszy , ciężar wskazówek zegara podlega prawom innej fizyki. Moje wrażenie jest takie , że w Australii w ramach rekompensaty za największą dziurę ozonową grawitacja działa nieco liberalniej , łatwiej się oderwać. Nie bez przypadku kangury skaczą , a bumerangi nie upadają...
Przynosili różne flakony oraz dziwne potrawy na grilla. Zaczynaliśmy też dość spokojnie , piwko, wyliczanki z imion , skąd jesteś , po co jesteś , ile razy miałeś czerwony pasek i czy Twój znajomy mojego znajomego też go miał. Ale to nie trwało długo. Promile kopulowały w żyłach. Epidemia promili , bakteria alkoholowa , nowa grypa VuDA i brak szczepionek , OMG , wszyscy jesteśmy straceni.
No i jeszcze konsumpcja dziwnych potraw typu kangur , ktory tu najtańszym mięsem jest...
Poznawałem rodaków coraz lepiej. Wszyscy byli starsi , przedział wiekowy 24-30 . Mimo to traktowali mnie całkiem serio. Różne rozmowy z których wyniosłem rozmaite treści , od praktycznych informacji i formalnościach w Australii , poprzez dialogii o granicy między rzemiosłem a sztuką , opowieści o pracy w korporacjach , opowieści starszych i mądrzejszych ludzi którzy mieli za sobą mój etap i ich pomoc , podobno nawet pracę spróbują mi ogarnąć... Atmosfera naprawde przyjacielska , przepełniona energią mocniejszą niż wagon duracela albo wódki. Pozytywniejszą , czystszą , autentyczną. Piękna sprawa.
Przejrzeli mnie. Kto ma wiedzieć ten wie ;D
Do 6 impreza , do 6 rozmowy i opowieści , analizy , rady. Naprawdę mogę się tu bardzo dużo nauczyć.
Straciłem flow , poza tym te rozmowy były raczej osobiste , personalne ,szczere , nie ma sensu się nimi dzielić gdyż niekoniecznie działam na tych samych prawach i niekoniecznie mam takie same problemy w czerepie.