Pamiętam , że pisałem kiedyś o tym całkiem niezły tekst.
Ten nie będzie miał tyle głębi.
Smutek , melancholia , powaga , ciężar - to stany z głębią.
Radość jest czysta , radość nie wymaga niczego więcej. Esencja , ekstra ekstrakt z 4 listnych koniczynek jak sok z gumijagód daje mi "moc skywalkera"...
Więc budzę się , 9 45 , budzi mnie słońce prosto w ryj , jak przesłuchanie.
Violent femmes - confessions. Nie , to tylko żart , test czy dawne systemy są wciąż sprawne. Mimo że mam już windowsa milionpięcset to sentymentalnie wspominam DOSa.
Jest kac , jest woda , jest zwała , nie mam co robić , ogarniam fajkę czym prędzej . Potem standardowe wszystko , śniadanie , prysznic . I zaczynamy , przypominam sobie , że jestem w Witu krainie mitu gdzie nic nie jest do kitu. Więc kierunek plaża. Bez przygód , 20 minut , spacerek , słońce , 35 stopni jakoś , woda 22 stopnie , największa zabawa jest na falach które są naprawdę potężne i potrafią zaskoczyć. Nie chcecie tego czytać.
Wracam , zmywam piasek , ogarniam bagiety z tuną , straszny syf , ale bywa. Poker z Luzerem który mnie rozpierdala jak babkę z piasku . Z piasku perły powstają ? ;D
Więc się nie martwię , 50 usd jest od Expekta , trzeba zacząć grindowanie , gdyż fiansowo naprawdę będzie strasznie ciężko , 2 dzień a ja zaczynam oszczędzać każdy grosz...
No i coraz poważniej przy rozmowach zastanawiam się , czy warto wracać w kwietniu. Aktualnie to głównie sprawa kasy , ale znając swojego życiowego farta to pewnie problem się sam rozwiąże. Pora na pokera , pora na miliony i marzenia.
Nieuczciwy skurwysyn nie pozbawił nas marzeń ! Skurwysynem jest cały ten soft demoniczny , marzenie to moneta. Taka trochę pojara , ale wszyscy kończymy niespodziewanie.