Geoblog.pl    keicam90    Podróże    Aussie Dolar Dwa10    Rachunek sumienia
Zwiń mapę
2010
23
kwi

Rachunek sumienia

 
Australia
Australia, Sydney
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 17954 km
 
Moja przygoda się rozpłynęła. Poniekąd osiągnąłem to co chciałem , dorosłem. Dorośli się nie dziwią , nie zachwycają. Więc się prześlizguję pomiędzy ramkami cyferek w kalendarzu , sprytnie i zwinnie zupełnie tak samo jak pokonuję rusztowania. W końcu opanowałem ten zawód w stopniu dostatecznym . Już nawet myśleć specjalnie mi się nie chce. Zrozumiałem mnóstwo spraw , znak zapytania przesznurowałem w kropkę by depnąć w ziemię , gówno , stateczność. Nie ma radości , nie ma smutków , jest tylko oczekiwanie. "...czekają dlatego po prostu , żeby zachować przed sobą kawalątko przyszłości , żeby nie umrzeć." cytując Rozpacz Sartra. Ostatni tom dróg wolności , ostatnie sceny . Sam jestem zaskoczony , jakim warzywem się stałem. Nie palę tydzień , nie gram w pokera dwa , alkohol piłem w tym roku 2 razy poważniej . I jestem dalej w tej jebanej Australii. Kraina która miała dać lekcję pięknego świata i oczyszczenia. Utwardziłem się strasznie , zrogowaciało mi serduszko takie czułe i wrażliwe , już nie szukam wszędzie znaków i symbolii , już nie toczę dialogu z duchem świata . Już dmuchane słowa ani nie bawią , ani nie cieszą. Jak wszystko co jest w innym wymiarze , zaczarowanej przestrzeni bez klamek. Jeśli miałbym zostać tydzień dłużej ... Boję się tego wyobrażenia. Jestem obojętny , ale czuję jednak te skrajne wycieńczenie psychiki , umysłu , to że cały czas się uśmiecham idiotycznie tylko żeby dali mi minuty ciszy. A w tej ciszy czas płynie jeszcze wolniej ... Ale stop. Powinienem udowodnić że się czegoś nauczyłem. To tylko stary sentyment , przekomiczna zasada straconej rycerskości , ostatnie znamie chłopczyka , że czysta kartka wszystko ścierpi , jej nie wolno oszukiwać... Nauczyłem się miliona rzeczy . Najcenniejszej obojętności. Tylko chwilami impuls zrywa we mnie wściekłe kurwy i zachowuję się podejrzanie. Pracować , budzić się rano , obowiązki. I to , że chyba faktycznie trzeba coś z siebie dać by mieć. Sam fakt , iż super zdolny maciuś i wesoły , lubiany nic , największe nic uniwersum daje.
Pracuję , gotuję , jem , myję się i zasypiam , 6 dni w tygodniu. Zostało mi 6 dni w tym tylko 3 malowania. A potrzebowalem coś wypisać , ruszyć , rozniecić popiół , nadzieję , że nie wszystko stracone . Przecież tak lubimy tricki , kłamstwa i gierki...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
p
p - 2010-04-23 15:08
...szczegolnie wstepne. wracaj!:)
 
 
keicam90
Maciej Walczyk
zwiedził 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 41 wpisów41 33 komentarze33 0 zdjęć0 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
13.01.2010 - 22.09.2010